
taki obrazek z holgi, który zrobiłam dlatego, że nie umiałam przejść obok tej chatki nie myśląc przy okazji o dwóch kobietkach zza wielkiej wody.
przy okazji zauważyłam ostatnio, że w internecie o holdze najczęściej i najnamiętniej dyskutują ci, którzy nigdy-przenigdy nie zrobili nią żadnego zdjęcia. ewentualnie zrobili jakieś, ale wyszło chujowe/przepalone/nieostre/poruszone/niepotrzebne skreślić.
ot, specyfika sieci pełnej różnych ryb i rybek.