niedziela, 31 maja 2009

po ostatniej piknikowo-filmowej dyskusji, dopiszę do listy jeszcze kilka filmów, które obejrzeliśmy niedawno i które warto polecać dalej: rumuńską śmierć pana lazarescu i duńskie tuż po weselu, słowacko-angielską bathory.

piątek, 29 maja 2009


trzeci wypad do glasgow, miasto tak samo brzydkie jak poprzednio

sobota, 23 maja 2009

szystko kurfa metawora

wtorek, 19 maja 2009

fala, motyl i skafander, niebo nad paryżem, świetliki w ogrodzie, wojna charliego wilsona, kup teraz... - chyba za dużo filmów oglądamy.

niedziela, 17 maja 2009


zbyszek filipiak przyłączył się niedawno do projektu holga a mariuszek pokazał kilka nowych fotek na stronie tegoż projektu. trzeba się do cholery porządnie za to zabrać, nie znacie jakiegoś magika od javy i php który by mi pomógł?

sobota, 16 maja 2009

sąsiad pawła, papierosy go zabijają, pali skręty z tajemniczym wkładem, załatwił mi wieczór na amen

palacz sziszy z grassmarketu

przerwa w pracy

redaktor frank i redaktorskie cygaro

ostatnia fajeczka łukaszka

palacze pod pubami (i pijaki z trzęsącymi się rękami:)), czyli paula która mnie do złego namawia

piątek, 15 maja 2009

takie foteczki o tym, co u mnie słychać i jak się czuję.

poniedziałek, 11 maja 2009

wzruszamy się, oglądając taki jakby serial telewizyjny sprzed kilku lat - piękny, przewrotny, momentami - zabawnie moralizatorski (zabawnie, ale nie nachalnie), jak ktoś nie widział, to niech zobaczy: święta polskie.
w stronę morza północnego

niedziela, 10 maja 2009

z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że dorothea przyłączyła się do projektholga.pl
prawda że ten brodaty gość na kiju mógłby być namalowany przez giorgio de chirico?

piątek, 8 maja 2009

równobiegłe zygzaki

wtorek, 5 maja 2009

ostatnio wszystko mam czarno-białe - w szafie i w głowie.
zachciało się kolorowych foteczek to się musiało do labu biegać, chociaż deszcz, zimno, zawierucha. a ani kolory, ani foteczki nie warte zachodu.

poniedziałek, 4 maja 2009

w ten weekend udało mi się przekręcić dwie rolki filmu przez aparaty. niestety teraz trzeba czekać, aż nasz ulubiony lab otworzy swoje podwoje po długim weekendzie. czyli pewnie we wtorek.
dlatego staroć, wiosna 2008, śląskie - z tęsknoty trochę, a trochę dlatego, że brak tu kolorowych obrazków, a jeszcze bardziej dlatego, że jak patrzę na to zdjęcie to muszę się uśmiechnąć.
czego i wam życzę.