środa, 31 sierpnia 2011


08/2011, jeszcze raz enola i jeszcze raz portobelo. mewy nie chciały współpracować, podłe bestie.

wtorek, 30 sierpnia 2011


08/2011, z enolą w kibelku na portobello. jak wam zapewne wiadomo do takich miejsc dziewczęta chodzą parami.

poniedziałek, 29 sierpnia 2011


08/2011, grassmarket

niedziela, 28 sierpnia 2011


08/2011, wróżka amalia.

piątek, 26 sierpnia 2011





08/2011, pchli targ w edynburgu. pełen pubów i designerskich sklepów grassmarket na chwilę powrócił do swojej dawnej roli, rynku pod zamkiem, gdzie handlowało się czym popadnie.

wtorek, 23 sierpnia 2011




08/2011 pàrlamaid na h-alba, edynburg.
przy okazji tegorocznej wystawy world press photo obejrzeliśmy sobie dokładniej gmach szkockiego parlamentu, o którym już kiedyś pisałam. lubię to połączenie: stal, szkło, granit i dębina. a całość wciśnięta między zamek na skale a nobliwy pałac u stóp royal mile.

niedziela, 21 sierpnia 2011

wybraliśmy się wczoraj na wystawę world press photo, na której - muszę przyznać - nic mnie nie zachwyciło, ale kilka prac zaciekawiło, a niektóre fotografie - zmusiły do spojrzenia pod innym kątem na to, kto, co, gdzie, jak i komu pokazuje.
to dosyć żałosne - życie fotografii news'owej jest niewiele dłuższe niż życie gazety, tylko nieliczne obrazy pozostają w naszej pamięci na dłużej. to, co wstrząsnęło nami kilka miesięcy temu, dzisiaj jest ledwie niewyraźnym wspomnieniem - bo news przykuwa naszą uwagę na chwilę jedynie, czasem parę minut, godzin lub dni, w zależności jakie media podają informację. jak się ten niewielki ułamek naszego czasu, jak się ta 1/125 sekundy ma do fotografowanej czy filmowanej rzeczywistości? news nie jest naszą traumą czy doświadczeniem życiowym, tylko jedną z wielu wiadomości, które codziennie przetwarzamy, szufladkujemy, zapominamy...
wieczorem, jeszcze w temacie fotografii prasowej obejrzeliśmy bang bang club, film oparty na wspomnieniach grega marinovich'a, i joão silvy, moim skromnym zdaniem warty dalszego polecania, szczególnie dla tych z was, którzy interesują się historią i fotografią reporterską. smutne tylko, że mimo, iż jest to bardzo dobry film, nie wzbudziłby on większego zainteresowanie wśród dystrybutorów i widzów, gdyby nie wypadek silvy, ledwo miesiąc po premierze w toronto.

piątek, 19 sierpnia 2011


07/2011, na wydmach. aberlady bay, paula, sebastian i adaś.

wtorek, 16 sierpnia 2011


08/2011 the scotsman steps otwarto jakoś na początku tegorocznego festiwalu. dwa lata remontowana, stu-cztero-stopniowa, bardzo marmurowa, bardzo droga, do tego sygnowana nazwiskiem martina creed'a a przez to bardzo artystyczna... klatka schodowa.

sobota, 13 sierpnia 2011


08/2011, edynburg.
nieustannie i nieodmiennie fascynuje mnie zabudowa tego miejsca.
co krok odkrywasz tu jakieś niespodzianki, trafiasz na manowce, w miejskie pułapki: wciągają cię niepozorne wydawałoby się bramy, które - w rzeczywistości - są ulicami. przemierzasz zaułki zamieniające się w ciągi schodów, znajdujesz ukryte ogrody, podwórka lub kręte przejścia prowadzące nieuchronnie do jakiegoś pub'u. tutejsi nazywają te uliczki wynd albo close, rozpościerają się one wokół castle hill, tworząc dziwne labirynty, splątaną sieć starego miasta. można się tu łatwo zgubić, ale przy okazji kilka fajnych widoków można znaleźć.

środa, 10 sierpnia 2011



08/2011, edynburg, czas festiwali.

piątek, 5 sierpnia 2011



07/2011, ostatni wieczór lipca spędziłam na plaży w portobello. z sarną, butelką wina i morzem.