środa, 27 października 2010
byliśmy jakiś czas temu w falkirk, miejscu słynącym z tak zwanego diabelskiego młyna, windy dla statków łączącej union canal z forth and clyde. samo falkirk jest miejscem dość ponurym i nieciekawym, jeśli ktoś widział chociaż jedno małe miasteczko w tym kraju na pewno z łatwością wyobrazi sobie każde inne i będzie wiedział jak wygląda to czego na moich zdjęciach nie ma... jednak - żeby nie odbiegać za bardzo od tematu - w falkirk wszyscy ci którzy lubią dźwigi, śluzy, tunele, mosty, kanały i dziwne urządzenia będą mieli radochę. tak jak i ja.
-
mania szewska
w:
black-and-white,
fotografia,
ludzie,
notatki,
scotland
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I jeszcze bitwa pod falkirk chyba?
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamietam z Braveheart
była bitwa i to jest właśnie wspaniałe, kurde patrze na te zdjęcia i widzę, że mam kilka bardzo podobnych co niezmiernie mnie cieszy, gdyz fajnie jest miec podobne czasami
OdpowiedzUsuńtwoje podobne są jednak inne co cieszy mnie jeszcze bardziej, gdyż fajnie jest mieć inne a jednak podobne.
OdpowiedzUsuńa co do bitwy - o której kompletnie zapomniałam - to własnie na googlemaps sobie obejrzałam, że byliśmy o rzut kamieniem od pola gdzie się owa bitwa rozegrała. próbowałam też wygooglać jakieś zdjęcia ale to wszystko co można znaleźć w sieci: http://s0.geograph.org.uk/photos/15/04/150466_d64a2ea9.jpg
nizebyt zachęcający ten słupek.
rili gut
OdpowiedzUsuńpo pierwszym zdjęciu byłam przekonana, że to Kanał Augustowski, ale tamtejsze śluzy tak jakby mniej efektowne...
OdpowiedzUsuńchyba mniej wybetonowane:D
OdpowiedzUsuń4 i 5 wymiata
OdpowiedzUsuń