wtorek, 14 kwietnia 2009

i jeszcze dwa otworki z poprzedniej wycieczki. takie nudne pitupitu, zaliczamy do testów możliwości pindolka, ale miejscówki naprawdę piękne i warte zobaczenia.
niestety, dzisiaj znowu chłodno i ponurawo, jakoś tak zawsze się pogoda rypie, gdy mam wolne i chciałabym poszwędać się trochę za aparatem. więc jak na razie mimo superekstrawielkich planów turystycznofotograficznowłóczęgowych - siedzimy w domu, nie lenimy się jednak: wywołujemy filmy i szykujemy się na wielkie skanowanie.

2 komentarze:

komentarze do wpisów podlegają moderacji i publikowane są dopiero po zaakceptowaniu ich przez autorkę tego bloga.