czwartek, 13 sierpnia 2009

kilka edynburskich portretów z ostatniej rolkimój ulubiony sprzedawca (speszjal 4 oza, tu też będziesz miała modeli, przyjeżdżaj)

birgit z norwegii i malarz z hiszpanii.

mania z początku lat osiemdziesiątych, tapeta z lat siedemdziesiątych, rollei jeszcze starszy.

uwierzcie albo nie, ale nie było tego dnia szczęśliwszej osoby niż ta pani. wiem, koń wygląda jakby miał ciągle pod górkę...

4 komentarze:

  1. a za Panem sprzedawcą takie same napisy jak w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pan sprzedawca jest przezajebisty, najlepszy sprzedawca jakiego można sobie wymarzyć :}

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładne - każde jedno !!
    pozdro !

    OdpowiedzUsuń

komentarze do wpisów podlegają moderacji i publikowane są dopiero po zaakceptowaniu ich przez autorkę tego bloga.