z tym portretem, to jednak jest trochę zaskakujące, że większość wyróżnionych w tym roku prac jest taka... superhiperrealistyczna. precyzyjna. szczegółowa. przerażająco wierna. aż trudno uwierzyć, że po 170 latach to jednak malarstwo, naśladuje fotografię.
przy okazji wypadu do dean gallery mogłam sobie popstrykać foteczki tamtejszym dekoracjom świątecznym


(nathan coley wkręcał te żarówki).

strasznei mnie kręci ten napis :)
OdpowiedzUsuńdean gallery.. lezka sie w oku kreci :)
OdpowiedzUsuń-jatom