środa, 22 grudnia 2010
12/2010, edynburk.
święta w tym mieście zaczynają się już miesiąc wcześniej. to przede wszystkim blichtr i popelina. jarmarki i lunaparki. różne ozdoby co to błyszczą, świecą, migają, grają, brzęczą, wibrują i wzruszają. ale w świętach chodzi przecież o to, żeby się dobrze bawić i wydać trochę pieniędzy. proste, prawda?
tak w ogóle to miał być miły post z życzeniami, dla wszystkich, którzy tu zaglądają. dla wszystkich, powtarzam. zdrowyvh i wesołych, i nie męczcie karpia.
-
mania szewska
w:
6x6,
black-and-white,
edinburgh,
fotografia,
hasselblad,
notatki,
scotland
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsze fajne. Wesołych!
OdpowiedzUsuńbombi bombi !!!
OdpowiedzUsuńBombeczka pszepani! Wesolutkich!
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń w nowym roku... :)
OdpowiedzUsuńja juz postanowiłem. za rok znikam. ta świateczna psychoza już nie dla mnie. trzymajcie się w nowym roku ciepło i mądrze.
OdpowiedzUsuńMaciek, gdzie znikasz? PS-smiem doniesc ze w tym roku zadnego karpia nie meczylam i nie ukrywam ze rozpiera mnie z tego powodu duma ;]
OdpowiedzUsuń