czwartek, 12 stycznia 2012

oczywiście, ciągle oglądamy filmy, od czasu ostatniego wpisu na ten temat ułożyła się z nich długa lista. widziałam więc kilka filmów z potworami, kilka z piratami, jedną bajkę z postaciami z biblii, inną z indianami, trzecią z superbohaterami. widziałam filmy z kosmitami, druhnami, z kawalerami, z bobrami oraz z gliniarzami. a także jeden film ze słoniem i tym gościem o krzaczastych brwiach, bożyszczem wszechczasów.
widziałam też kilka filmów, o których warto pamiętać. chociażby ojciec chrzestny, po kolei wszystkie części. irlandzki i dość zabawny the guard, polski kret, poruszający conviction, oraz - wspominane już kiedyś - o północy w paryżu. wreszcie też zobaczyliśmy długo wyczekiwaną melancholię, no a dziś - uroczy jeden dzień. więcej filmów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie dziękuję.

9 komentarzy:

  1. wczoraj obejrzałem brytyjską telewizyjną produkcję 'Eight page' z Billem Nighy i Rachel Weisz. O dziwo telewizyjne rzeczy z Twojej wyspy są całkiem rasowe :)
    Co sądzisz o 'Melancholii'? też ostatnio obejrzałem (chociaż nie bardzo chciałem).
    Z Twojej listy jeszcze 'jeden dzien' i 'conviction' planuję. jakieś opinie/rekomendacje Droga Literatko ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "jeden dzień" jest fajny, chociaż taki wiesz, romantyczny, ja chciałam go obejrzeć głównie dlatego, że są tam sceny z edynburga, a to mi zawsze daje frajdę, oglądać na filmie miasto które znam i w którym żyję.
    a melancholia... cóż, była troszkę rozczarowaniem. sama idea, sam pomysł, samo podejście do tematu i wątki które tam się pojawiają - niby wszystko to jest fajne.... a prawdę powiedziawszy wyglądało to dla mnie tak jakby von trier miał coś do powiedzenia ale zapućkał się w tasowanie symboli, ujęć i scen. to było niezbyt udane rozdanie. ale widzisz - ja na ten film długo czekałam a po obejrzeniu go tak jakby bez większych emocji zostałam.
    teraz za to się cieszę na "iron lady".

    OdpowiedzUsuń
  3. polecam kreta jeśli nie widziałeś. polskie kino, niby wiadomo, znowu te same problemy. ale tym razem bez tego naszego przydomowego patosu. dobry film.

    OdpowiedzUsuń
  4. no faktem jest, że z założenia omijałem 'kreta' (i Szyca) szerokim łukiem :). Z polskich mam duże zaległości...

    Melancholia - podobnie mam. Klocki układanki świetne. Powaga nadymanej warstwy śmietankowej - smakowita (gość zasłaniający sobie dłonia Pannę Młodą :):)). Lubię Kiefera i po Melancholii nadal go cenię (chociaż wielkiego pola do popisu nie miał). Obrazy... jako kolejny element układanki - ujęły mnie także i nie przeczę, nieraz mocno (dopracowanie).
    No i ta finalna konkluzja: wariaci znoszą rozsądnie (niemal sensownie) koniec świata, normalni ludzie szaleją 'jak podupceni' :) Czyżby Von Trier próbował znaleźć sens swojej życiowej postawy?
    aha, obejrzę ten odkryty tutaj 'Guard', gdzieś pisali, że to niedaleko Porachunków, Przekrętu, a tamte 'leżą mi'. Podobnoć tylko to jest nieco szorstsze i prawdziwsze (mniej teledyskowe). Gra w tym aktor (Mark Strong), który zagrał w filmie, o który chciałem spytać: oglądałaś 'Szpiega' ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja na szyca ledwo mogę patrzeć, ale w krecie się spisał. poza tym fenomenalna rola dziędziela, którego z filmu na film podziwiam co raz bardziej:)
    szpiega nie widziałam, ostatnio jakoś przegapiam wszystkich agentów jej królewskiej mości :D a the guard jest... rozrywkowy. fajny. bardzo ironiczny, a przecież większość filmów tego typu jest nabita takim idiotycznie nieznośnym poczuciem humoru

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojciec Chrzestny nie wymaga polecania:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojca chrzestnego nie tknę prędko. Widziałem kilka razy i mam inaff :) Nie sądzę bym kiedyś chciał do tego wrócić. Zdecydowanie wolę kino Pacinowe w Bezsenności, w Gorączce, Adwokacie, Zapachu kobiety czy Informatorze nawet... Nie przepadam ostatnio za światem złym na poważnie (od czasu obejrzenia Ładunku 200).
    Oglądałem wczoraj 'There will be blood' (reż. Paul Thomas Anderson od Magnolii) Pewne podobieństwa do 'Ojca chrzestnego' można tam znaleźć. Zobacz kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Maniu, The Guard - boski. Prosty ale i inteligentny. Zaskakujący i trzymający w tym zaskoczeniu :) I do tego z wyczuciem proporcji wazeliny - co rzadkie.
    Dzięki za namiar, proszę o więcej.

    OdpowiedzUsuń

komentarze do wpisów podlegają moderacji i publikowane są dopiero po zaakceptowaniu ich przez autorkę tego bloga.