holga przeleżała dobry rok w pudełku, zdążyłyśmy nawet troszkę za sobą zatęsknić przez ten czas. portra kisiła się w lodówce chyba jeszcze dłużej. nie będę udawać - nie jestem wielką miłośniczką kolorowej fotografii. głównie dlatego, że trzeba chodzić z filmami do labu, spędzać dodatkową godzinę przy skanowaniu... poza tym - przy tutejszym odwiecznym niedoborze słonecznej pogody - robienie zdjęć na kolorowych negatywach wiąże się z wielkim bólem i zgrzytaniem zębami. a jednak mnie coś podkusiło, cholerstwo jakieś.

06.2012 south queensferry. forth road bridge, w latach sześćdziesiątych xx wieku największy most wiszący w europie.