ponieważ miałam czas i okazję, strzeliłam sobie roleczkę pełną foteczek, całkiem miłe obrazki, taki tam sentymentalny album. po kolei szanowne towarzystwo przedstawiam:
sepicki na tle kultowych drzwi, ledwo przyjechał do edynburka, więc pełen jest zmartwień i nadziei

znany ze wcześniejszych postów mój wspaniały
mariuszek z moim wspaniałym aparatem,

w szponach głodu i śmiercionośnych korporacji czyli
jula szpula i
łukaszek w mcdonaldsie

i jeszcze raz jula tym razem w okolicznościach przyrody, wcale po niej nie widać, ale pizgało bardzo

a wszystko to delta3200@1600, D-76, 9min, 21st, jakby ktoś twierdził że się nie da.